Środowa noc przynosiła nam pełnowymiarowy atak na Ukrainę. Do Doniecka i Ługańska weszły wojska rosyjskie, akompaniowały im oddziały wchodzące na Ukrainę także z innych kierunków kontynuując swój marsz w głąb kraju. Pojawiają się już także pierwsze doniesienia o wojskach zbliżających się do Kijowa, prawdopodobnie zostało zajęte także lotnisko przy tym mieście. Dokładając do tego wcześniejsze obawy rynków o wzrost stóp procentowych, mamy bardzo wymagające otoczenie, a paliwa do wzrostów nie widać.

Strach zalał na czerwono wszystkie główne światowe giełdy. Główny amerykański indeks S&P500 spadał w czwartek o kolejne prawie 2%, a od początku roku o 12,86%. NASDAQ, w którym ogromną rolę odgrywają spółki technologiczne spadł w tym dniu o około 1,50% zwiększając roczną stratę do ponad 17,50%. Główny indeks niemiecki i francuski spadły w czwartek odpowiednio o 4,50% i 4%, a od stycznia odpowiednio o 12% i 9%. Jednym z najmocniej tracących indeksów tego dnia był niestety polski WIG20, który spadał o 9,50%.  Wciąż trwa także ewakuacja kapitału z giełdy rosyjskiej, gdzie główny indeks RTS traci w czwartek prawie 40%,  a od początku roku aż ponad 53%.

Rynki są w wyraźniej panice chociaż spadki w USA są znacznie bardziej umiarkowane niż w Europie. Ukraińskie wojska prowadzą obronę kraju mimo wyraźnie gorszej pozycji militarnej niż Rosja. Celem ataku jest przejęcie władzy i ustanowienie własnych rządzących. Grożenie sankcjami bez ich wyraźnego wdrożenia niestety nie przynosi skutku. Najbliższe dni przyniosą bardzo wiele rozstrzygnięć. Najważniejsze z nich to oczywiście do jakich zmian dojdzie na Ukrainie i czy Rosja przerwie swój marsz. Rynki swoimi spadkami wydają się dyskontować najgorsze scenariusze. 

W jakiej formie zastaniemy Ukrainę w najbliższych dniach? Czy Rosja zakończyła swoje działanie ofensywne? Czy sankcje, w postaci np. zablokowania rurociągu Nord Stream 2 czy wykluczenie kraju z systemu SWIFT zostaną założone, przyniosą skutek i wpłyną w jakikolwiek sposób na Rosję? Prawdopodobnie najbliższe tygodnie przyniosą nam przynajmniej część odpowiedzi. Trzeba przyznać, że Zachód tym razem jest wyjątkowo konsekwentny, przynajmniej w retoryce. W najbliższym czasie zobaczymy czy za słowami pójdą również działania.

 

Szymon Gil
CIIA, Makler papierów wartościowych
Michael / Ström Dom Maklerski