Fundusze ETF lepsze niż 80 proc. aktywnie zarządzanych funduszy
Fundusze ETF lepsze niż 80 proc. aktywnie zarządzanych funduszy
20 - Lut - 2019 — 4•min
Fenomen ETF-ów (Exchange-Traded Fund) można dostrzec nie tylko poprzez ogromny wzrost zainteresowania inwestorów tymi funduszami pasywnymi i przepływami kapitału do nich, ale przede wszystkim dzięki wynikom, które szczególnie w długim terminie uwiarygadniają ideę tego typu instrumentów inwestycyjnych.
ETF jest pasywnym instrumentem (funduszem) notowanym na giełdzie, którego zadaniem jest odzwierciedlanie konkretnego indeksu rynkowego. Mogą to być indeksy akcyjne, obligacyjne, grupy surowców czy konkretnych spółek. Dla przykładu ETF, który śledzi WIG20 może mieć wartość jednej dziesiątej tego indeksu. Zatem jeżeli WIG20 jest warty 2500 pkt. to ETF jest wart 250 zł. Jeżeli indeks wzrośnie do 2600 pkt. to ETF wzrośnie proporcjonalnie do 260 zł. Tak więc, kupując ETF, kupujemy pośrednio wszystkie spółki z indeksu. Dla zarządzających i inwestorów jest to proste narzędzie umożliwiające uzyskanie konkretnego, z góry określonego poziomu zaangażowania, bez konieczności np. kupowania całych pakietów akcji wielu spółek wchodzących w skład indeksu.
Na rynkach rozwiniętych wzmożone zainteresowanie ETF-ami trwa nieprzerwanie od ponad 10 lat.
Wybór inwestorów zainteresowanych funduszami rynkowymi (mark to market) sprowadza się głównie do dwóch rozwiązań: aktywnych i pasywnych. Największą potencjalną zaletą funduszy aktywnych są zarządzający i podejmowanie przez nich decyzje, które za zadanie mają pobić rynek czy indeks, który śledzą. Niestety jednocześnie jest to również potencjalna wada: ciężko przewidzieć przyszłość, szczególnie w tak złożonym świecie. Dodatkowo koszty związane z dogłębnym badaniem spółek, zatrudnieniem analityków czy częstymi transakcjami powodują obniżenie stopy zwrotu. To między innymi dlatego historycznie ponad 80 proc. aktywnie zarządzanych funduszy osiąga wyniki poniżej indeksu, który próbują pobić.
Idea ETF-ów zakłada brak walki z rynkiem - po co analizować akcje spółek i ciągle nimi obracać jak można po prostu kupić je w odpowiedniej ilości w jakiej zawierają się w indeksie. Dzięki prostocie konstrukcji i niskim kosztom historia pokazuje, że w długim terminie będą plasować się w czołówce konkurencyjnych funduszy zarządzanych aktywnie.
Ernst & Young w 2017 roku opublikował raport o ETF-ach, który powstał między innymi we współpracy z dostawcami i animatorami rynku. Respondenci z USA, Europy i Azji zarządzali blisko 85 proc. aktywami zgromadzonych globalnie w ETF-ach.
Prognozy zakładają, że do 2020 roku globalny rynek ETF-ów będzie zarządzał aktywami wynoszącymi ok. 7,6 mld USD. Aktualna wartość ETF globalnie to ok. 5 mld USD, co przy wartości z 2008 roku wynoszącej ok. 700 mln USD daje przybliżony wzrost zainteresowania w wysokości niedużych kilkudziesięciu procent rocznie mierzony wzrostem aktywów.
Respondenci E&Y przewidują, że za ponad dekadę środki zainwestowane w ETF-y będą wartę więcej niż te zainwestowane w konkurencyjne fundusze zarządzanie aktywnie. Największe zainteresowanie ETF-ami widać na rynkach rozwiniętych, szczególnie w USA, gdzie już co trzeci dolar ulokowany jest fundusze pasywne.
W Polsce pomimo wysokich kosztów stałych funduszy zarządzanych aktywnie zainteresowanie funduszami pasywnymi rośnie bardzo powoli. Warto wskazać, że na chwilę obecną na polskim rynku od września 2010 roku dostępne są trzy fundusze ETF Lyxora dające ekspozycję na rynek polski, niemiecki i amerykański, wybór jest szczególnie wąski w porównaniu do blisko 6000 funduszy ETF dostępnych globalnie.
Od stycznia ma ruszyć czwarty ETF w Polsce, który będzie jednocześnie pierwszym polskim ETF-em. Beta ETF WIG20TR ma odzwierciedlać w WIG20 powiększony o dywidendę z opłatą za zarządzanie poniżej 0,5 proc. p.a. Samo rozwiązanie nie jest niczym nowym i nie przyniesie przełomu – podobną ekspozycję w Polsce można już uzyskać od ponad 8 lat poprzez rozwiązania oferowane przez Lyxora (ETFW20L). Warto życzyć pomyślności i szerokiego zainteresowania z uwagi na zapowiedzi tworzenia kolejnych ETF-ów opartych o polskie i zagraniczne indeksy akcji i obligacji, których jak dotąd nie można spotkać w polskiej ofercie.
Jan Karczewski
ekspert
Michael / Ström Dom Maklerski