Czy wojna na Ukrainie to dopiero początek większego kryzysu?
Czy wojna na Ukrainie to dopiero początek większego kryzysu?
04 - Kwi - 2022 — 4•min
Na światowych giełdach panuje optymizm. MSCI All-Country World Index, grupujący ponad 3000 firm z 48 krajów rozwiniętych i rozwijających się, znajduję się już na poziomach sprzed wybuchu wojny. Inwestorzy zdają się nie dostrzegać długoterminowych skutków tego konfliktu i wpadli w istną euforię. Co z potencjalnym kryzysem surowcowym, szalejącą inflacją, rozpoczętym cyklem podwyżek stóp procentowych, przerwanym łańcuchem dostaw, kolejną falą COVID-19 w Chinach?
Odpowiedzi na to pytanie może być wiele. Jedną z nich, popartą zapewnieniami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jest stosunkowo niskie zaangażowanie inwestycyjne podmiotów zagranicznych w Rosji. Skoro inwestorzy zagraniczni posiadają „zaledwie” 20 mld dolarów denominowanych w dolarach oraz 37 mld dolarów denominowanych w rublach obligacji rosyjskich, a dodatkowo całościowo ekspozycja zagranicznych pożyczkodawców na Rosję to około 120 mld dolarów to zdaniem MFW owszem kwoty te są spore, ale „nie systemowo istotne”. Nie stanowią zatem zagrożenia dla światowego systemu finansowego. Dodatkowo spora część tych kwot została już „spisana” na straty przez podmioty zagraniczne. Kolejna poważna próba nerwów przyjdzie 4 kwietnia, kiedy to przypada data wykupu 2 mld dolarów obligacji skarbowych. To już nie tylko odsetki, ale wykup nominału. Jeżeli dojdzie do tego wykupu będzie to kolejne zapewnienie, że Rosja nie stanowi ryzyka systemowego dla globalnych rynków finansowych.
Być może teza ta byłaby w pełni słuszna, gdyby nie to, że świat, w którym żyjemy jest system naczyń połączonych. Pomijając już zupełnie surowce energetyczne takie jak ropa czy gaz, których Rosja jest ogromnym eksporterem odpowiada ona również za ponad 20% światowego eksportu zbóż (wraz z Ukrainą jest to 30%), 25% światowego eksportu szeroko wykorzystywanego w przemyśle palladu czy 23% eksportu nawozów. Nawet obecnie mocno rosną ceny wymienionych wyżej surowców, ropy, półprzewodników, stali i innych materiałów budowlanych. Do tego wskazane wcześniej przerwane łańcuchy dostaw czy to w wyniku wojny czy COVID-u (Chiny).
Kolejnym elementem układanki jest inflacja, będąca oczywiście po części efektem wskazanych wyżej rosnących cen surowców naturalnych. W lutym wyniosła ona r/r 7,90% w USA, 5,90% w Strefie Euro czy 8,50% w Polsce. Mówimy oczywiście o inflacji konsumenckiej, inflacja producencka była znacznie wyższa sięgając w styczniu w Strefie Euro 30,60%, a za luty w USA i Polsce odpowiednio 10,00% i 15,90%. Amerykański Bank Centralny już rozpoczął cykl podwyżek podnosząc w marcu stopę procentową o 0,25%, zapowiadając w tym roku sześć kolejnych i ogłaszając planowane zmniejszanie bilansu. Europejski Bank Centralny natomiast wstrzymał się z podwyżkami, ale zapowiedział ich możliwość i przedstawił wstępny plan redukcji bilansu. Traderzy ankietowany przez Bloomberg-a spodziewają się jeszcze 4 podwyżek w tym roku dokonanych przez EBC.
I do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wojna. Codziennie zmieniające się narracje o rozmowach pokojowych, wycofaniu wojsk, potem ich przegrupowaniu, potem o wprowadzaniu w błąd. Pewne jest jedno, trudno wierzyć Rosjanom na słowo, a za słowami o pokoju nie idą większe czyny z ich strony.
Podsumowując inflacja, podwyżki stóp procentowych, potencjalny kryzys surowcowy, wojna. Rynki w odpowiedzi na te ryzyka wzrosły do poziomów sprzed konfliktu. Być może wszystkie te ryzyka są już w cenie, a być może panuje chwilowa nieefektywność rynku, którego uczestnicy, nie dostrzegają zagrożeń w horyzoncie średnioterminowym. Najbliższe miesiące z pewnością przyniosą wiele rozstrzygnięć.
Szymon Gil
Makler papierów wartościowych
Michael / Ström Dom Maklerski
Wszelkie przedstawione analizy, komentarze i konkluzje stanowią osobiste poglądy autora wyrażone w oparciu o posiadaną fachową wiedzę dotyczącą funkcjonowania rynku finansowego.
Niniejszy materiał jest publikacją handlową Michael / Ström Dom Maklerski S.A. z siedzibą w Warszawie
Niniejszy materiał:
a. nie stanowi rekomendacji w ramach usługi doradztwa inwestycyjnego w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi;
b. nie jest badaniem inwestycyjnym w rozumieniu rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające go dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy;
c. nie spełnia standardów rekomendacji inwestycyjnej określonych w rozporządzeniu delegowanym Komisji (UE) 2016/958 z dnia 9 marca 2016 r. uzupełniającym rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 596/2014 w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych dotyczących środków technicznych do celów obiektywnej prezentacji rekomendacji inwestycyjnych lub innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategię inwestycyjną oraz ujawniania interesów partykularnych lub wskazań konfliktów interesów.