W ubiegłym roku akcje dywidendowe pobiły obligacje
W ubiegłym roku akcje dywidendowe pobiły obligacje
29 - Lip - 2019 — 5•min
Kto przed rokiem zastanawiał się, czy wyższy zysk osiągnie inwestując w akcje firm płacących dywidendę czy obligacje tych samych spółek, więcej mógł zarobić – średnio prawie 13 proc. – na akcjach.
Oczywiście odpowiedź uzyskujemy dopiero po fakcie. Przed rokiem nie wiadomo było przecież, czy spółki emitujące obligacje wypłacą dywidendy ani tym bardziej jaka będzie ich wysokość. Niemniej, w gronie spółek, które jednocześnie płacą odsetki od obligacji notowanych na Catalyst i dywidendy od akcji obecnych na GPW, znaczącej większości znajdują się firmy, które zyskami dzielą się regularnie, a nawet mają ustaloną strategię dywidendową.
Jeśli spojrzymy na wyceny akcji sprzed roku i porównamy je do wypłaconych później dywidend, okaże się, że średnia stopa dywidendy wyniosła blisko 7 proc., przekraczając średnie oprocentowanie obligacji (4,6 proc.). Porównujemy notowania sprzed roku, ponieważ aby w pełni partycypować w zyskach firm, najlepiej zrobić to z wielomiesięcznym wyprzedzeniem (a nie np. w dniu ustalenia prawa do dywidendy). Do porównania wybraliśmy przy tym ostatnie emisje obligacji wprowadzone do notowań na Catalyst, co oznacza, że niektóre z nich wyemitowano później niż w lipcu ub.r., a niektóre z nich wcześniej. Rynek wtórny nie jest bowiem na tyle płynny, by umożliwić każdemu dokonanie inwestycji w obligacje w wybranym przez siebie momencie.
Średnią stopę dywidendy podniosło sześć spółek, w przypadku których osiągnęła ona dwucyfrowy poziom. Ale nie tylko wysokie dywidendy decydowały o przewadze inwestycji w akcje – ostatnich 12 miesięcy było także korzystnym okresem dla notowań walorów spółek dywidendowych. 13 z nich (na 24 prezentowane) zyskało na wartości, co oczywiście dodatkowo poprawiło statystyki na korzyść akcji. Sumując dywidendy i wzrost wyceny uzyskaliśmy średni zysk na poziomie 12,9 proc. z rocznej inwestycji – 2,8x więcej niż wyniosło średnie oprocentowanie obligacji.
Warto przy tym odnotować, że jeśli stopa dywidendy przewyższała oprocentowanie obligacji (14 przypadków na 22), z reguły przekładało się to także na wzrost notowań samych akcji (11 przypadków), co może być wykorzystane jako pewnego rodzaju wskazówka przy budowie portfela na przyszłość.
Oczywiście nie sposób zagwarantować, że w przyszłości sytuacja się powtórzy. Biorąc pod uwagę wysokość dywidend za 2018 r. i bieżące notowania akcji (z 11 lipca br.), stopa dywidendy nieco spada (średnio do 6,6 proc.), a liczba spółek, w przypadku których stopa dywidendy przewyższa oprocentowanie obligacji topnieje o dwie, do tuzina.
Powyższe statystyki nie mogą być jednak uznawane za wskazówkę inwestycyjną. Obligacje korporacyjne i akcje dywidendowe, to dwie różne klasy aktywów. Zaletą obligacji jest przewidywalny zysk ich posiadacza, oczywiście przy zachowaniu stabilnej sytuacji finansowej emitenta obligacji. Warto w tym kontekście zauważyć, że zjawisko defaultu niezwykle rzadko dotyczyło dotąd firm wypłacających dywidendy, a tym bardziej – wypłacających je regularnie. W rzeczy samej, na ponad 40 przypadków defaultów, które miały miejsce na Catalyst – tylko jedna spółka – Action – wypłacała regularne dywidendy.
Regułą jest bowiem, że jeśli z jakiegoś powodu przepływy operacyjne w spółce spadają lub planowany jest wzrost inwestycji, w pierwszej kolejności ograniczane są zyski akcjonariuszy, zaś wierzyciele są obsługiwani. Jeśli przyjrzymy się liście firm wymienionym w tabeli, łatwo zorientujemy się, że spółkami dywidendowymi są często firmy uznawane za liderów w swojej branży i – co nie mniej istotne - legitymujące się niskimi lub co najmniej poprawnymi wskaźnikami zadłużenia finansowego. Stąd nie daleko już do wniosku, że wypłaty dywidend mogą być cenną wskazówką dla inwestorów preferujących obligacje – tych emitentów cechuje relatywnie niższe ryzyko kredytowe.
Po drugie, choć akcje oferują wyższy potencjał zysku, to wraz z nim przynoszą także zmienność, której nie ogranicza nawet wysoka stopa dywidendy wypłacanej co roku, czego przykłady znajdziemy także w załączonej tabeli. Warto zwrócić uwagę, że w pięciu przypadkach akcje potaniały w ciągu 12 miesięcy o wartość dwucyfrową, a w dwóch z nich stopa dywidendy także była dwucyfrowa – prawdopodobieństwo uzyskania wysokiej stopy dywidendy w przyszłości nie chroni więc inwestorów przed ryzykiem spadku notowań akcji. Ba. Można nawet uznać, że czym wyższa jest stopa dywidendy, tym wyższa jest także zmienność notowań akcji. W sześciu przypadkach, w których stopa dywidendy była dwucyfrowa, w pięciu notowania akcji zmieniły się o więcej niż 10 proc. (Na 22 spółki wymienione w tabeli, w 15 przypadkach kurs zmienił się o więcej niż 10 proc. w ostatnich 12 miesiącach).
Naturalnie, dywidenda może częściowo amortyzować spadek notowań – na osiem przypadków, w których akcje spółek potaniały w ostatnich 12 miesiącach, tylko w trzech ujemna stopa zwrotu liczona jako suma zmiany kursu i wypłaconej dywidendy, przekraczała 10 proc.
Reasumując – choć ostatnich 12 miesięcy przemawiało raczej za inwestycjami w akcje spółek dywidendowych niż ich obligacje, nie jest to żadną gwarancją osiągnięcia podobnego wyniku w kolejnym roku. Natomiast sam fakt wypłaty dywidend powoduje paradoksalnie, że obligacje tych samych spółek cechuje relatywnie niższe ryzyko, wedle zasady – skoro stać cię na dywidendę, to tym bardziej na obsługę zadłużenia.
Emil Szweda
dla Michael / Ström Dom Maklerski