Czy da się zagwarantować stopę zwrotu na rozwiązaniach inwestycyjnych?

Czy da się zagwarantować stopę zwrotu na rozwiązaniach inwestycyjnych?

05 - Sie - 2016 — 4•min

Rynki finansowe cechują się sporą zmiennością. Systematycznie pojawiają się na nich informacje, które powodują tymczasowe wahania. O ile w długim terminie giełdy generalnie rosną, o tyle w krótkim inwestorzy nierzadko mają problem z podjęciem decyzji, w którą klasę aktywów należy inwestować. Dodatkowo, inwestorzy cechują się różną awersją do ryzyka. Są nawet tacy, którzy w ogóle nie chcą go podejmować. Czy obecnie istnieją rozwiązania inwestycyjne, które faktycznie gwarantują zyski?

W dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym trudno jest sobie wyobrazić, aby można było zagwarantować zysk z inwestycji. Natomiast inwestorzy niejednokrotnie mogą paść ofiarą własnej łatwowierności, gdy słyszą reklamy o zaszytych w produkcie gwarancjach, które realnie nie istnieją. Dlatego każda osoba przed podjęciem decyzji o inwestycji powinna upewnić się, czy dobrze rozumie ryzyko na jakie się pisze. Niestety, przykładem pokazującym, że emocje potrafią zwyciężyć nad rozumem była m.in. historia Amber Gold. Klienci mieli „zagwarantowany” zwrot 100% zainwestowanego kapitału oraz zyski, co ostatecznie okazało się fikcją.

 W zagwarantowaniu zysków nie pomoże także oddanie zarządzania majątkiem profesjonalistom z renomowanych instytucji, inwestujących w oparciu o modele działające w teorii. Za przykład może posłużyć fundusz Long Term Capital Management, którego działanie było oparte na metodach, za które Black, Scholes i Merton otrzymali nagrodę Nobla. Wydawałoby się, że ekonomistom udało się stworzyć maszynę do zarabiania pieniędzy. Jednak konfrontacja z rynkiem zakończyła się fiaskiem – LTCM upadł.

Pojawiają się opinie, że na nieruchomościach też nie można stracić, ale historia pokazuje, że one również nie gwarantują zysków. Wystarczy wspomnieć bańkę na rynku nieruchomości w 2008 r. i instrumenty finansowe z nimi powiązane, które spowodowały globalny kryzys. Z kolei obecnie, po wynikach referendum ws. Brexitu, zamarł brytyjski rynek nieruchomości. Niektóre z funduszy inwestujących w nieruchomości zawiesiły możliwości wypłat.

Kolejną formą inwestycji są fundusze z „gwarantowaną” stopą zwrotu. Zbierają one pieniądze od inwestorów, które następnie przekazywane są wybranej spółce z przeznaczeniem na inwestycje, np. firmie deweloperskiej na budowę biurowca. Spółka uzyskuje w ten sposób dostęp do finansowania, ale w zamian gwarantuje, że zwróci inwestorom zebrane środki wraz z odpowiednim zyskiem. Jeżeli spółka nie zwróci obiecanych środków to istnieje możliwość egzekucji należności z jej majątku. Stąd kluczowe jest, aby sytuacja finansowa takiej spółki była na tyle dobra, aby móc odzyskać „gwarantowane” środki. W przeciwnym wypadku fundusz nie będzie mógł wypłacić inwestorom zakładanych zysków.

Klienci, którzy cenią sobie bezpieczeństwo mogą również zainteresować się lokatami strukturyzowanymi, czyli instrumentami składającymi się z minimum dwóch instrumentów finansowych: części oszczędnościowej – „bezpiecznej” – lokowanej w większości (np. 95%) w obligacje skarbowe lub lokaty oraz „inwestycyjnej”, którą stanowi instrument pochodny (np. 5%). Część bezpieczna ma służyć zagwarantowaniu zwrotu wkładu z inwestycji lub też dodatkowo minimalnego zysku w zakładanym horyzoncie inwestycyjnym. Część inwestycyjna ma służyć jako swego rodzaju dodatek, który w przypadku powodzenia może wygenerować nawet teoretycznie nieograniczenie duży zysk, a w przypadku niepowodzenia – inwestor otrzyma świadczenie z tytułu części bezpiecznej.

Najpewniejszą formą inwestycji wydają się być lokaty, które oferują najmniejszy zysk. Należy jednak mieć w pamięci przykład Cypru, gdzie w 2013 r. nałożono podatek ratunkowy dla trzymających pieniądze w lokatach. Było to zgodne z dyrektywą „bail in”, którą Komisja Europejska narzuciła na wszystkie kraje członkowskie. Polega ona na uporządkowaniu procesu likwidacji banku, która w skrajnym przypadku zakłada przejęcie części depozytów bankowych.

Wspomniane wyżej przykłady prowadzą do wniosku, że nie da się w 100% zagwarantować zysku na inwestycjach. Nawet uważane za całkowicie bezpieczne lokaty niosą ze sobą ryzyko utraty jakiejś części środków. Przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej należy mieć zatem świadomość, co realnie stoi za reklamowaną gwarancją zysku.

Piotr Ludwiczak
Ekspert Domu Maklerskiego Michael/Ström