Co może i wykonuje audytor – oczekiwania kontra rzeczywistość

Co może i wykonuje audytor – oczekiwania kontra rzeczywistość

05 - Lip - 2018 — 12•min

Audytorzy pełnią na rynku finansowym kluczową rolę, ponieważ na ich pracy polegają praktycznie wszyscy uczestnicy rynku. Badają oni sprawozdania finansowe spółek - w przypadku giełdowych jest to obowiązek – i wystawiają opinię na temat rzetelności ich wykonania.

W dostarczaniu usług audytorskich globalnie wyspecjalizowały się cztery firmy zwane też wielką czwórką lub BIG 4. Są to KPMG, Deloitte, Ernst & Young (EY) i PricewaterhouseCoopers (PwC). Jest wiele głosów krytycznych mówiących o tym, że stworzyły one oligopol, a związane jest to z faktem, że w zasadzie standardem rynkowym stało się, że największe firmy będące jednostkami zaufania publicznego (JZP) są audytowane przez przedstawiciela BIG 4. Do JZP należą wszystkie banki, ubezpieczyciele, fundusze inwestycyjne i emerytalne, ale również emitenci papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym. Tym samym cztery firmy tak bardzo dominują na rynku audytorskim najbardziej prestiżowych firm, że utrudnia to rozwój innych audytorów.

Największe skandale z udziałem wielkiej czwórki

W ostatnich latach wybuchały na świecie różne skandale z udziałem wszystkich przedstawicieli wielkiej czwórki. Ostatnie z nich to:

- nie wykrycie przez PwC oszustw (zawyżanie przychodów poprzez masowe podrabianie faktur) na blisko 1,5 mld dolarów w indyjskiej firmie informatycznej Satyam, co skutkowało nałożeniem na PwC przez indyjskich regulatorów dwuletniego zakazu audytowania notowanych spółek;
- afera w USA, gdzie pracownicy organu nadzorującego audytorów PCAOB informowali KPMG, które ich audyty będą kontrolowane;
- afera Enronu sprzed kilku lat, która doprowadziła do upadłości firmy audytującej Arthur Andersen (przed wielką czwórką mówiono o wielkiej piątce i jej członkiem był właśnie Arthur Andersen).

Powszechnie uważa się, że skandale te nie były efektem niekompetencji, czy braku doświadczenia firm z BIG 4, a wynikały one z konfliktu interesów. Spółki same płaciły duże pieniądze audytorom za badanie swoich sprawozdań, co powodowało, że ci drudzy nie mieli wystarczającej woli do rzetelnego wykonania swoich obowiązków w obawie przed utratą klienta. W związku z tymi sytuacjami regulatorzy na całym świecie zaczęli mówić o potrzebie rozbicia oligopolu wielkiej czwórki i rozwiązania konfliktu interesów wynikającego z faktu, że audytorzy są opłacani przez firmy, które badają.

Polski rząd wpisał się w ten trend i dlatego chce zdecentralizować rynek audytorski. W tym celu uchwalił w maju 2017 r. nową ustawę o biegłych rewidentach. Wprowadza ona nowe wymogi dla firm audytorskich. Nowe zapisy dotyczą głównie niezależności audytorów i wprowadzają zakaz pełnienia równocześnie usług doradczych i audytorskich dla tego samego klienta oraz nakaz rotacji audytora w JZP co 5 lat. Celem ustawy jest otworzenie rynku dla mniejszych polskich firm.

Obowiązki biegłego rewidenta

W świetle nowej ustawy warto przypomnieć, jakie są obowiązki biegłego rewidenta. Musi on przedstawić finalne wyniki z przeprowadzonego audytu w tzw. sprawozdaniu z badania. W jego ramach obowiązkiem audytora jest stwierdzenie, że sprawozdanie finansowe przedstawia rzetelny i jasny obraz sytuacji majątkowej spółki oraz, że jest sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Co więcej, audytor ma obowiązek postępowania zgodnego z zasadami etyki i profesjonalnego sceptycyzmu oraz zaplanowania i przeprowadzenia badania w taki sposób, aby uzyskać racjonalną pewność, że sprawozdanie finansowe nie zawiera istotnego zniekształcenia. Warto zaznaczyć, że racjonalna pewność nie gwarantuje, że nawet poprawnie przeprowadzone badanie zawsze wykryje istotne zniekształcenie. W sprawozdaniu z badania audytor wyraża opinię o sprawozdaniu, które podsumowuje badanie spółki, a wyróżnia się kilka jej typów:

bez zastrzeżeń, jeśli wg audytora sprawozdanie przedstawia jasny i rzetelny obraz sytuacji finansowej spółki; z zastrzeżeniem lub zastrzeżeniami, jeżeli ograniczenia dotyczą tylko poszczególnych pozycji i nie wpływają negatywnie na wiarygodność ogólnego obrazu;
- negatywna, jeśli sprawozdanie nie przestawia jasnego i rzetelnego obrazu;
- lub audytor może odstąpić od wydania opinii, jeśli nie może uzyskać wystarczających i odpowiednich dowodów badania niezbędnych do wyrażenia miarodajnej opinii.

Dodatkowo w ramach sprawozdania z badania audytor opisuje najbardziej istotne kwestie ryzyka dla danej spółki i jak są one testowane za pomocą procedur audytowych. W bankach jest to na przykład kwestia odpisów kredytowych, a w firmach windykacyjnych wycena portfeli wierzytelności. Co więcej, warto zauważyć, że obowiązkiem audytora nie jest ocena sytuacji finansowej klienta, aczkolwiek ocena biegłego rewidenta co do zdolności spółki do kontynuacji działania już musi się znaleźć w takim dokumencie (going concern).

Na każdym etapie planowania i przeprowadzania badania audytor powinien zachować sceptycyzm zarówno odnośnie możliwości popełnienia błędu przez spółkę, ale również oszustwa. Art. 69 ust. 3 Ustawy o biegłych rewidentach stwierdza, że zachowanie zawodowego sceptycyzmu jest szczególnie wymagane przy ocenie przez biegłego rewidenta szacunków dotyczących: 1) wartości godziwej i utraty wartości aktywów, 2) rezerw, 3) przyszłych przepływów pieniężnych – mających znaczenie dla zdolności badanej jednostki do kontynuowania działalności. Wszystkie firmy z wielkiej czwórki mają wypracowane wewnętrzne standardy badań, które na ogół są bardziej konserwatywne niż obowiązujące regulacje.

Jak wygląda przeprowadzenie audytu?

W ramach planowania audytor powinien ustalić największe ryzyka oraz tzw. materialność (zwaną również istotnością), czyli próg kwotowy powyżej którego korekty wpływają istotnie na sprawozdanie finansowe. W ustaleniu materialności audytor ma pewną dowolność w zależności od spółki i charakteru jej działalności, ale standardy Międzynarodowej Federacji Księgowych (IFAC) sugerują jedną z następujących miar: 3-7 proc. zysku z działalności kontynuowanej; 1-3 proc. sumy aktywów; 3-5 proc. kapitałów własnych; 1-3 proc. przychodów lub kosztów. Na potrzeby badania wyznaczana jest również materialność wykonawcza (60-85 proc. materialności ogólnej), której nie może przekroczyć suma zidentyfikowanych korekt, oraz próg zwany AMPT (audit misstatement posting threshold) wynoszący 3-5 proc. materialności wykonawczej, czyli próg, poniżej którego uważa się, że korekty wynikają z różnic kalkulacyjnych i takie korekty nie są zgłaszane spółce.

Po okresie planowania audytorzy wykonują tzw. procedury kontrolne, czyli sprawdzają efektywność funkcjonowania kontroli wewnętrznych w ramach istotnych procesów operacyjnych spółki. Przykładowo, audytując proces udzielania kredytów przez bank audytor sprawdziłby na odpowiedniej losowej próbce, czy bank kontroluje, że wniosek kredytowy został zaakceptowany przez osobę z odpowiednimi kompetencjami kredytowymi, czy do wniosku zebrano pełną dokumentację (o przychodach kredytobiorcy, zabezpieczeniach, zaległościach w ZUS i US itp.) oraz czy parametry uruchamianego kredytu są zgodne z warunkami umowy. W tym wypadku audytor nie sprawdza, czy kredyt udzielono osobie lub firmie, która posiada zdolność kredytową (aczkolwiek taka procedura jest wykonywana w ramach testowania adekwatności wysokości odpisów), ale czy całość procesu odbyła się zgodnie z procedurami wewnętrznymi i czy te procedury są efektywnie zaprojektowane, aby zapobiec nieprawidłowościom.

Warto zaznaczyć, że procedury audytorskie mają bardziej za zadanie wykrycie kwestii wpływających na poprawność informacji w sprawozdaniu finansowym niż możliwość popełnienia przestępstwa. Jeśli nastąpiłaby zmowa klienta (który dostarczyłby fałszywą dokumentację), sprzedawcy (który procedowałby wniosek) i dyrektora (który zaakceptowałby udzielenie takiego kredytu), to audytor nie wykryje takiego procederu. Nie jest to też jego obowiązkiem, gdyż takie zdarzenia są ryzykiem operacyjnym banku i ich wykrywanie to zadanie audytu wewnętrznego. W tym przykładzie większą nieefektywnością – z punktu widzenia audytora – byłby np. brak kontroli czy uruchamiany kredyt jest tożsamy względem podpisanej umowy, co mogłoby skutkować wypłacaniem klientom wyższych kwot niż to wynika z umów. To z kolei przełożyłoby się na błędne liczby prezentowane w sprawozdaniu finansowym. Jeśli kredyt jest wyłudzony, ale bank zawiązał rezerwę na potencjalną stratę, to jest to w porządku z punktu widzenia sprawozdania finansowego.

W ramach tzw. procedur substantywnych audytorzy dokonują racjonalizacji wartości prezentowanych w sprawozdaniu finansowym. Przykładowo testując przychody ze sprzedaży producenta samochodów audytor zbiera informacje odnośnie liczby sprzedanych w ciągu roku samochodów oraz poziomów cen i kalkuluje możliwe do osiągnięcia przychody, a następnie porównuje je do tych zaprezentowanych w sprawozdaniu. Dodatkowo audytorzy powinni testować jakość dostarczanych przez spółkę danych. Jeżeli na potrzeby opisanej powyżej procedury audytor używa rejestru transakcji sprzedaży samochodów to powinien wybrać próbę transakcji i poprzez analizę stosownej dokumentacji (faktury, umowy sprzedaży, potwierdzenia przelewów otrzymanych płatności) sprawdzić, czy faktycznie miały one miejsce.

Do procedur substantywnych należy również analiza założeń spółki dla modeli dotyczących wyceny istotnych aktywów i modeli odpisów oraz rezerw i ich niezależna wycena (aktywów) i rekalkulacja (odpisów i rezerw).

W przypadku, gdyby profesjonalny sceptycyzm doprowadził do podejrzenia, że spółka może manipulować wartością aktywów np. poprzez transakcje obrotu aktywami z podmiotami trzecimi, audytor może i powinien przeprowadzić bardziej wnikliwą analizę tych transakcji i ewentualnie zgłosić zastrzeżenia w formułowanej opinii. Z drugiej strony, jeśli firma otrzymała za aktywo sprzedane do niepowiązanego podmiotu określoną kwotę w gotówce (co jest bezpośrednim wyznacznikiem jego wartości godziwej – ergo na taką kwotę wyceniane jest aktywo przez obydwie strony transakcji biznesowej) i pieniądze te rzeczywiście trafiły na konto spółki, to jest to decyzja biznesowa i z punktu widzenia audytora nie jest to nieprawidłowość. Warto również pamiętać, że audytor publikuje swoją opinię jedynie przy publikacji sprawozdań rocznych i półrocznych (obowiązek dla spółek notowanych na GPW), a do momentu publikacji może jedynie aktywnie wspomagać spółkę w próbach rozwiązania wykrytych nieprawidłowości.

Najbardziej cennymi dowodami audytowymi są niezależne potwierdzenia. Aby sprawdzić poziom środków na rachunkach audytorzy wysyłają zapytania o potwierdzenia do banków, a żeby sprawdzić należności i zobowiązania losują próbę faktur i potwierdzają je u kontrahentów. Oczywiście niemożliwe jest sprawdzenie wszystkich faktur, ale odpowiednio wylosowana próba powinna statystycznie gwarantować, że jeśli nie wykryto błędów w próbie to nie powinno być ich w całej populacji.

Dodatkowo spółki z BIG 4 zatrudniają specjalistów od m.in. spraw aktuarialnych, podatków, wycen, czy IT (ocena poprawności działania systemów informatycznych jest jedną z kluczowych kwestii audytu), którzy wspierają zespoły audytowe w specyficznych kwestiach.

W przypadku zidentyfikowania nieprawidłowości w procesach kontrolnych audytor powinien zgłosić je w liście do zarządu, a zarząd powinien niezwłocznie je zaadresować. Do oceny audytora pozostaje, czy wykryte nieprawidłowości są wystarczająco poważne, aby wydać opinię z zastrzeżeniem lub nawet negatywną. Korekty liczbowe zidentyfikowane w ramach procedur substantywnych są zgłaszane zgodnie z progami materialności. Wyniki swojego badania audytor prezentuje nie tylko zarządowi, ale również komitetowi audytu działającemu w ramach rady nadzorczej.

Audytor też ponosi odpowiedzialność

Podsumowując, audytorzy nie oceniają sytuacji finansowej badanych podmiotów, a jedynie ich zdolność do kontynuowania działalności w przewidywalnej przyszłości. Odpowiedzialność audytora dotyczy niewykrycia manipulacji księgowych i zdarzeń, które materialnie wpływają na informacje w sprawozdaniu finansowym. Audytor nie weryfikuje trafności decyzji biznesowych, a jedynie prawidłowe ich ujęcie w sprawozdaniu finansowym. Audytor nie jest w stanie prześledzić wszystkich transakcji wykonywanych przez spółkę, dlatego na ogół procedury wykonywane są na losowych próbach. Audytorowi trudno wykryć fałszowanie faktur na 100 tys. zł w firmie, której suma bilansowa wynosi setki milionów złotych, bo są to kwoty niematerialne z punktu widzenia całego sprawozdania i prześledzenie wszystkich takich transakcji przy takiej skali działalności byłoby niemożliwe, ale za to audytorzy weryfikują wewnętrzne procesy, które mają na celu wykrywanie nieprawidłowości. Jeśli audytor nie otrzyma od klienta odpowiedniej dokumentacji, która jest niezbędna do wydania opinii powinien odstąpić od jej wydania. W przypadku wykrycia możliwości popełnienia przestępstwa przez badaną spółkę, audytor powinien zawiadomić odpowiednie służby.

Jakość przeprowadzanych audytów jest kontrolowana przez niezależną Komisję Nadzoru Audytowego, o której można powiedzieć, że jest audytorem audytorów. W jej skład wchodzą przedstawiciele m.in. KNF, Ministerstwa Finansów, GPW i Polskiej Izby Biegłych Rewidentów. Za nienależyte wykonanie obowiązków nałożonych przez Ustawę o biegłych rewidentach audytorom grożą kary dyscyplinarne w postaci m.in.: kary pieniężnej nie większej niż 250 tys. zł lub 10 proc. przychodów firmy audytorskiej, zakazu wykonywania zawodu (przez rok do 3 lat), skreślenia z listy biegłych rewidentów. W przypadku wymierzenia kary dyscyplinarnej podawana jest również do opinii publicznej wiadomość o imieniu i nazwisku ukaranego biegłego rewidenta. Dla firm z BIG 4 może mieć to większe negatywne konsekwencje – ze względu na utratę wizerunku – niż nałożona kara.

 

Wojciech Bartosik
Analityk Domu Maklerskiego Michael / Ström